Następnego dnia obudziłam się, a na krześle obok mojego łóżka słodko spał Daniel, trzymając mnie za rękę. Chciałam na niego jeszcze popatrzeć trochę, ale do sali wszedł lekarz i go obudził
- Dzień Dobry - powiedział, a my jak to grzeczne dzieci odpowiedzieliśmy - Z tego co z badań wynika ma pani Anemie, ale dla pewności zrobimy dzisiaj jeszcze badanie i bd wszystko jasne - powiedział miło lekarz
- Dobrze - powiedziałam po czym wyszedł z sali - Nawet sobie nie wyobrażasz jak słodko spałeś - zwróciłam się do Daniela
- Ty mi tak nie słodź tylko wstawaj i idziemy na śniadanko do kawiarenki na dole - powiedział z uśmiechem
- Ok - powiedziałam i wskoczyłam w moje klapki - Tylko się przebiorę - powiedziałam i zaczęłam wyciągać ciuchy z szafy
- Spokoo- powiedział i dalej siedział na krześle a ja udałam się do łazienki. Po 10 minutach wyszłam gotowa - Wiesz że jesteś w szpitalu? - zapytał
- Nie no, nie zauważyłam - powiedziałam z sarkazmem
- Nie bo się tak wystroiłaś, mi to oczywiście odpowiada - powiedział i mnie pocałował
- No mam nadzieję - powiedziałam i ruszyliśmy w kierunku kawiarenki. Gdy byliśmy już na dole poszliśmy zamówić śniadanie, zamówiliśmy tosty z szynką, serem, ogórkiem, pomidorem itp. Po 10 minutach zajadaliśmy się tostami
- Mmmmm, jakie dobre - powiedziałam gdy zjadłam
- Zgadzam się, idziemy na górę ? -zapytał
- Nom, bo za niedługo może przyjść wychowawczyni - powiedziałam
- Heh, dobrze że lekarz jej powiedział że bd się mną jak coś opiekował bo o nocce tutaj by nie było mowy - powiedział z westchnieniem
- A już myślałam że to twój urok osobisty - powiedziałam przez śmiech
- A wątpisz we mnie? - zapytał poważnie gdy byliśmy już w mojej sali
- Jaaaaa!? Jakbym śmiała - powiedziałam przez śmiech
- Oj, zobaczymy co powiesz gdy wyjdziesz z tąd, policzymy się - powiedział
- Ok - powiedziałam - ciekawe jak to się skończy
- Dobra to mamy zakłam - zapytał
- O co? - zapytałam z powagą w głosie
- Daj mi chwilę czasu to wymyślę - powiedział
- Spoko, masz czas do jutra - powiedziałam - I ani dnia dłużej
- Ok - powiedział i pocałował mnie delikatnie w usta, wczepiłam swoje ręce w jego włosy i pogłębiłam pocałunek
- Yhmm - usłyszeliśmy - Przeszkadzam - zapytała p. Asia ( nasze wychowawczyni)
- Nie nie - powiedziałam szybko
- Dobrze, rozmawiałam z lekarzem i jutro o 10 wychodzisz - powiedziała
- Nareszcie - powiedziałam
PRZEPRASZAM, ŻE TAK DŁUGO NIE BYŁO NIC ALE NET MI SIE ZAWIESZA I JESZCZE JEDNA SPRAWA, JEŚLI JUTRO NIE DODAM TO NASTĘPNY ROZDZIAŁ DODAM DOPIERO W SOBOTĘ BO W ŚRODĘ JADĘ NA WYCIECZKĘ 3 DNIOWĄ :) i jak się podoba rozdział???
https://www.facebook.com/kmszewczyk?fref=ts - jest to stronka młodego, rozwijającego się rapera, jeśli możecie wesprzyjcie go LAJKIEM :) ( ma zajebiste kawałki *.*)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz