środa, 21 sierpnia 2013

Rozdział 23

- Mamo, to my idziemy - powiedziałam i poszliśmy do samochodu Daniela. - Podjedziemy po Erika? -zapytałam
- Złe pytanie - usłyszałam za sobą głos mojego chłopaka.
- Hej - przywitałam się z nim buziakiem i wsiedliśmy do samochodu.
- Podjedziemy po Natalię- powiedział Daniel
- Jasne - powiedziałam i przytuliłam się do Erika.
- Jak się spało? -zapytał
- Nijak, bo nie było ciebie obok - powiedziałam smutna.
- Oj... biedactwo - powiedział i pocałował mnie w nos
- No ja wiem - powiedziałam, a po chwili dodałam bardziej wesoło. - Rodzice wrócili
- To dobrze czy źle, bo ja się już pogubiłem - powiedział a ja się zaśmiałam na jego słowa
- I dobrze i źle - powiedziałam
- I zrozumieć tu kobiety - mruknął Daniel
- Powiem Natalii - powiedziałam w tym momencie weszła jego dziewczyna
- Co mi powiesz ? - zapytała i przywitała się z każdym
- Że mój braciszek narzeka na kobiety- powiedziałam
- Oj... będzie kara - powiedziała przez śmiech
- Dobra, już dobra nie przesadzajcie. 
- Wysiadamy? -zapytałam.
- Tak, oczywiście. - wysiedliśmy i ruszyliśmy w stronę wejścia. Erik i Daniel zaprowadzili nas pod klasę i nadszedł czas na pożegnanie.
- Uważacie na siebie -zwrócił mi uwagę. - Natalia, ty też - powiedział po chwili
- Tak, tak znam swoją rolę -zaśmiała się z swoich słów, a ja razem z nią
- Poważnie, nie chce by coś się stało - powiedział poważnie, mogę się założyć że chciał dodać " coś im się stało" ale się powstrzymał.
- Wiem, bd pilnować jak oczka w głowie - powiedziała
- Ej, stary chodź już pod klasę, bo za minutę lekcja - powiedział Daniel do Erika i zaczął żegnać się z swoją dziewczyną. 
- Już, już - powiedział, schylił się i mnie pocałował - Widzimy się na obiadowej - powiedział i pobiegł do Daniela.
- I teraz to nie tylko ja bd w plotkach - powiedziałam na ucho Natalii
- Oj tam - powiedziała i się uśmiechnęłam 
- Wchodzimy?  - zapytałam gdy dzwonek skończył dzwonić
- Jasne - odpowiedziała i ruszyłyśmy do swojej ławki. Przez całą lekcję czułam na sobie wzrok nauczycielki. Dziwnie się czułam ale co miałam zrobić, gdy tylko zadzwonił dzwonek wzięłam swoje rzeczy i wybiegłam z klasy.
- Boże... mam jej dość - powiedziałam
- Myślałam że będzie wiedzieć tylko nasza wychowawczyni i pani z w-f ale nie... -przeciągnęłam ostatnie słowo.
- Ja też, ale co poradzić. - westchnęła Natalia
- Idę po coś do automatu, bo mam smak na jakiegoś batona i paluszki. -powiedziałam i ruszyłam do celu. Po chwili w ręce  miała już paluszki i marsa.
- Co teraz mamy ? - zapytałam się Natalii
- W-f -odpowiedziała mi a na mojej twarzy zagościł smutek
- Ej, nie smuć się. Za 2 godziny zobaczysz się z Erikiem - powiedziała
- Ale przez 2 godziny bd musiała się nudzić  -powiedziałam
- Oj, wytrzymasz - powiedziała
- Ej, a co teraz oni mają? -zapytałam
-Ym... chyba jak się nie mylę to polski, a co ? -zapytała
- Nic, tak się pytam - powiedziałam z uśmiechem - idę się coś pani zapytać - rzuciłam szybko i poszłam w stronę naszej pani.
- Dzień Dobry, ja mam takie pytanie. Bo ja i tak nie ćwiczę, a na początku roku zgłosiłam się u pani z j. polskiego że jak coś to mogę pomóc w jakiś porządkach, mogę się zapytać czy mogę to zrobić na tych dwóch lekcjach? - zapytałam się grzecznie
- No w sumie, jak i tak siedzisz to idź się zapytać i jak coś to już zostań tam - powiedziała i uśmiechnęła się do mnie
- Dziękuję - powiedziałam i poszłam do szatni po swoją torbę .
- Natalia, ja idę do pani z j. polskiego - powiedziałam szybko - Teraz Erik bd mnie miał na głowie - szepnęłam, a ona się uśmiechnęła
- Oj,tam -mruknęła, a ja jej tylko pomachałam i poszłam pod salę j. polskiego gdzie spotkałam całą klasę Daniela i Erika, bo w końcu lekcji jeszcze nie było
- A panienka co tutaj robi? - usłyszałam za sobą dobrze znany mi głos  uśmiech od razu zagościł na mojej twarzy. 
- A przyszłam coś załatwić -powiedziałam
- Czy chodzi o to? -zapytał i mnie lekko pocałował
- Nie - powiedziałam z uśmiechem, za to na jego twarzy pojawił się smutek - Nie smuć się -powiedziałam
- A gdzie Natalię zgubiłaś? - zapytał Daniel
- A twoja dziewczyna bd przez 2 godzinki dzielnie ćwiczyć na w-f - powiedziałam
- Och i ty ją tak zostawiłaś? - zapytał 
- Nom... nie miałam wyjścia- powiedziałam i rozdzwonił się dzwonek. Wszyscy weszli, a ja poczekałam przed klasą na panią.
- Dzień Dobry - powiedziałam gdy tylko zobaczyłam jak pani wychodzi zza zakrętu i podeszłam do niej
- Dzień Dobry Camillo, co cię do mnie sprowadza? - zapytała i miło się do mnie uśmiechnęła
- Ja chciałam się zapytać.. Bo na początku roku zgłosiłam się żeby coś tam pani pomóc i może mogłabym teraz, bo na w-f i tak nie ćwiczę więc... 
- Tak słyszałam że nie ćwiczysz - powiedziała  i się miło się mnie uśmiechnęła - Może nie jakieś wielkie porządki, ale mam stare sprawdziany i jakbyś mogła to byś odrywała nazwiska a resztę układała do pudła na makulaturę -powiedziała
- Dobrze -powiedziałam i ruszyłam za nauczycielką na tył klasy. Gdy mijałam Erika o chwycił moją rękę i się do mnie uśmiechnął. Czy on musi siedzieć w przed ostatniej ławce, przecież jak ja bd siedzieć za nim ( bo tylko tam jest wolne miejsce) to ja się nie skupię.
- Tutaj masz te sprawdziany, a tutaj karton. Usiądź tutaj i możesz działać - powiedziała do mnie i poszła do swojego biurka.
 Zaczęłam targać nazwiska, kartki układałam do pudła i tak minęła mi cała lekcja,  a wszystkiego nie zrobiłam.
- Dziękuję, torby możecie zostawić i widzimy się po przerwie - zakończyła nauczycielka. Wyszłam razem z innymi z klasy, zostawiając torbę, bo nauczycielka miała dyżur w innej części szkoły, a jak to ona powiedziała nie zostawi otwartej klasy bo młodzież jest różna.
- Ty to zrobiłaś specjalnie - powiedział Erik gdy siedziałam pod ścianą i czekałam na dzwonek
- Nie wiem o czym mówisz -powiedziałam, a on wziął mnie i usadził na swoich kolanach - Puść - powiedziałam
- Nie bo jeszcze się przeziębicie - szepnął mi na ucho - podłoga jest zimna - powiedział
- Och, serio? Jest koniec listopada i bd ona nagrzana od słońca - powiedziałam z sarkazmem
- Camilla, co jest
- Nic - odparłam sucho, a on mnie przytulił
- Puść mnie - chciałam wstać, ale mnie przytrzymał. 
- Camilla, co ja zrobiłem?- zapytał mnie, a cała złość minęła, szczerze mówiąc nawet nie wiem na co byłam zła.
- Przepraszam - szepnęłam-  Nie wiem co mnie ugryzło - powiedziałam i się do niego przytuliłam


3 komentarze: