*** Następnego dnia godzina 14:40 ***
- No Erik, chodź już bo się spóźnimy - powiedziałam już chyba setny raz
- Już idę - powiedział i po chwili stał obok mnie.
- Zawiozę was - zawołał Daniel
- Wiesz że to niedaleko - powiedziałam
- Ale nie pozwolę ci się przemęczać - powiedział, pogonił nas byśmy wsiedli do samochodu i chwilę później siedziałam już w poczekalni.
- Pani Camilla Black proszona do gabinetu- zawołała mnie kobieta. Wzięłam Erika za rękę i razem weszliśmy do środka. Jakoś zawsze się bałam jak miałam iść do jakiegokolwiek lekarza
- Witam - powiedział lekarz, ma może ok 27 lat. Wysoki brunet. - Miała pani jakieś powikłania, niedogodności? - zaczął się wypytywać, aja na wszystko kiwałam przecząco głową - Proszę się położyć. Położyłam się, po jednej stronie usiadł Erik, a po drugiej lekarz. Posmarował mi brzuch i po chwili na ekranie mogłam zobaczyć moje maleństwo. Czułam jak samotna łza szczęścia spływa mi po policzku.
- Kochanie nie płacz - powiedział Erik, a lekarz się do nas uśmiechnął. Otarłam łzy i chwilę później siedziałam znowu przed jego biurkiem.
- Płód rozwija się dobrze - uśmiechnął się do mnie - Proszę się nie przemęczać i zapraszam na kolejną wizytę za 2,5 miesiąca - powiedział. Wstaliśmy, pożegnaliśmy się grzecznie i wyszliśmy. W poczekalni czekał na nas Daniel.
- I jak? - zapytał
- Dobrze wszystko - powiedziałam szczęśliwa.
- Rodzice jutro wracają -oznajmił
- O Boże - szepnęłam
- Spokojnie, damy radę - uścisnął moją dłoń Erik
- Wiem, ale i tak się boję - powiedziałam
- Będzie dobrze - powiedział Daniel i mnie przytulił
- To co teraz na obiadek- powiedział wesoło Erik
- Co dzisiaj jemy? - zapytałam
- Idziemy do restauracji, bo nam się nie chce robić - powiedział Daniel
- Ja mogę zrobić - powiedziałam szybko
- Nie pamiętasz już co lekarz powiedział, nie możesz się przemęczać - powiedział Erik
- Co to za prze...
- Skończ - powiedział Daniel
- Yhh...
- Aha, twoja wychowawczyni już wie i z w-fu jesteś zwolniona - powiedział Daniel
- Że tak szybko? - zapytałam
- Spokojnie, nikt nie będzie wiedział, jak ktoś się pyta to masz coś z kręgosłupem i nie możesz ćwiczyć -powiedział
- Ok - nawet mi to na rękę jest
- Wsiadajcie i jedziemy - powiedział Erik, chyba był głodny bo usłyszałam burczenie
- Och ty głodomorze mój - westchnęłam i się do niego przytuliłam.
- Też cię kocham - powiedział i mnie pocałował
- Daniel jak tam z Natalia, długo się z nią nie widziałam
- Dobrze, nawet bardzo dobrze - powiedział z uśmiechem
- To się cieszę, muszę się z nią umówić na jakiś babski wieczór
- Heh
Łapcie jeszcze jeden rozdziałek, miałam nie dodać, ale nie wiem kiedy bd miała czas by dodać następny więc macie. Podoba się??
Świetny :*
OdpowiedzUsuńCudny ;**
OdpowiedzUsuń