Hymm... Nie napisałam 4 rozdziału ale jest napisany przez kogoś innego i bardzo ci dziękuję Latifa Styles
Łapcie! :)
-Wstawaj , księżniczko . - usłyszałam nad sobą dobrze znany mi głos .
Po głowie krążyła mi jedna myśl , co ja robię w pokoju Willa ?!
-Ale co.. co ja u ciebie robie ? - spytałam nieco zdziwiona zaistniałą sytuacją .
-Zasnełaś u mnie na łóżku , było późno więc nawet nie miałem zamiaru Cię budzic , by cię odwiesc do domu , więc ...
Postanowiłem że zostaniej u mnie - odparł puszczając mi oczko .
- yyy .. aha ? możemy coś zjeśc ? burczy mi w brzuchu - zapytałam po czym zerwałam się z łóżka i pobiegłam do łazienki
odświeżyc się .
-No dobrze , to ja pójdę coś uszykowac - Oznajmił Will
Stanełam przed lustrem .. i co zobaczyłam ? Wyglądałam jak by na mojej głowie było tornado. Wyciągnełam z szafki pierwszą
lepszą szczotke i zaczęłam rozczesywac swoje długie , proste włosy . Umyłam twarz i dokładnie wytarłam ręcznikiem .
Zapomniałabym tylko o jednym .. brak jakiejkolwiek mascary i kredki do oczu . Zbiegłam po schodach po drodze łapiąc swoją
torebkę .
- Ehm .. Will , przepraszam , ale musze wracac . Tata pewnie się o mnie martwi. W końcu nawet nie powiedziałam że wychodze
z domu , a co gorsze nie wróciłam na noc . Więc wiesz ... MAm nadzieję że mnie zrozumiesz - oznajmiłam
-Aaa .. no dobra , spotkamy się dziś jeszcze ? - zapytał z pewnością w głosie .
-Może - Rzuciłam mu przepraszające spojrzenie i ruszyłam w strone drzwi . -Zadzwonie ! - Słyszałam jak w oddali Will zaczął
wykrzykiwac te słowa .Wsiadłam na moją własnośc i z piskiem opon ruszyłam w strone domu . Tak , właśnie .. to teraz jest
mój dom . Razem z tatą , Julie i Natalie , a , no bym zapomniała .. jeszcze z Mattem . Po chwili rozmyślań byłam już na
miejscu . Lekko przycisnełam klamke i weszłam do środka . Było pusto , ale usłyszałam ciche mówienie w salonie , więc
postanowiłam się do niego udac . Gdy zobaczyłam TĘ osobe zaparło mi dech w piersiach. To nie możliwe , to nie mógł byc on .
Nie , nie , ja śnie . Karciłam się w myślach . Nadal nie mogłam w to uwierzyc .
- Cześc - wyciągnął ręko do mnie , dobrze mi znany chłopak .
Ja jak głupia stałam , wryło mnie w ziemię , nie mogłam wydusic z siebie ani słowa .
- Cz .. cz .. cześc ? - odparłam , co mogło bardziej zabrzmiec jak pytanie.
- Będziesz tak stała , czy mnie przytulisz ? - zapytał uśmiechając się do mnie pokazując przy tym jego słodkie dołeczki.
Bez zastanowienia wtuliłam się w jego rozgrzany tors i odpłynełam w kraine moich myśli , i co teraz ? Najpier Will ,
teraz on .. co ja mam o tym myślec ?! Nie , to nie dzieje się na prawde . To nie może tak byc , za szybko to się
dzieje .. Nie nadążam . Musze wybrac . Will .. czy On ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz