- Dobra, oglądamy - powiedziałam i Daniel włączył film. Nie był mega straszny, jednak w niektórych momentach musiałam przytulić się do Erika, kątem oka spoglądałam na Natalię, która leżała przytulona do Daniela, widać było że mu to odpowiada.
- Chcecie coś do picia? - zapytałam pod koniec filmu
- Nie dzięki - powiedziała Natka z Danielem
- A ja z chęcią, ale pójdę z tobą - powiedział mój chłopak i uśmiechnął się do mnie. Poszliśmy razem do kuchni, wyciągnęłam dwie szklanki i nalałam do nich soku pomarańczowego. Jedną podałam Erikowi, a z drugiej wypiłąm całą zawartość. Po chwili Erik odstawił nasze szklanki na blat za mną i mnie do niego przyparł. Pochylił się i musnął delikatnie moje usta, zaczynając pocałunek, który oczywiście od razu odwzajemniłam.
- Powiedź że nie musimy iść jutro do szkoły - mruknął mi do ucha
- Nie musimy - powiedziałam, a on na moje słowa się uśmiechnął
- I za to cię kocham - powiedział i znowu mnie pocałował, a ja zaczęłam się śmiać
- I z czego się tak śmiejesz? - zapytał odrywając się ode mnie
- Z tego że jutro jest sobota ciołku - powiedziałam i puknęłam go delikatnie w głowę
- O nie, masz dziesięć sekund na ucieczkę - powiedział poważnie- 10...9...8...4...3...2...1... - byłam już w połowie drogi do mojego pokoju jak usłyszałam że biegnie za mną
- A gdzie 7,6 i 5 - krzyknęłam gdy wbiegłam do mojego pokoju. Chciałam szybko zamknąć drzwi na klucz, jednak gdy chciałam drzwi się otworzyły, a mnie odepchnęło w tył. Erik do mnie podszedł, rzucił mnie na łóżko, usiadł na mnie. Moje nadgarstki przytrzymał lewą ręką nad moją głową i zaczął mnie łą=askotać
- Erik...!!! Przestań - powiedziałam przez śmiech, jednak nic to nie dało, bo on nadal mnie łaskotał.
- Przeprosisz? - zapytał i na chwilę przestał mnie łaskotać
- Chyba śnisz - powiedziałam,a on na powrót zaczął mnie łaskotać. - Dobra poddaje się - wydyszałam, gdy już nie umiałam złąpać oddechu
- Więc? - dobrze wiedziałam o co mu chodzi
- Przepraszam - powiedziałam cicho. A na jego twarzy zagościł triumfalny uśmieszek. - Teraz możesz ze mnie zejść - powiedziałam
- Nie - odparł i położył się na mnie cąły
- Yhh... Ciężki jesteś - powiedziałam
- A tam, wydaje ci się - powiedział i nadal na mnie leżał
- Yhh... A weź idź... - zamknął moje usta pocałunkiem
- Już się tak nie złość - powiedział - Złość piękności szkodzi - znowu to powiedzenie
- Idziemy coś zjeść? - zapytałam i chwilę później usłyszałam głośne burczenie w moim brzuchu
- Tak chodźmy, bo nie bd cię głodzić - powiedział, wstał ze mnie i podał mi rękę by pomóc mi wstać
Zeszliśmy na dół, przygotowałam jakieś kanapki, zawołałam Daniela i Natalię i razem zjedliśmy. Później obejrzeliśmy jeszcze jeden film, jednak dużo z niego nie pamiętam, bo już na początku odpłynęłam
Obudziłam się rano w swoim pokoju, przekręciłam się na drugi bok i zobaczyłam uśmiechniętego od ucha do ucha Erika, który mi się przyglądał
- I co się tak patrzysz? - zapytałam i dałam mu szybkiego całusa na powitanie
- Bo jesteś taka słodka jak śpisz, z resztą teraz też - wyszczerzył się do mnie, a ja czułam jak na moje policzki wkradają się rumieńce. Szybko odwróciłam głowę, jednak on to zauważył - A jeszcze słodsza jesteś jak się rumienisz - szepnął mi do ucha i delikatnie mnie w nie pocałował
- Nie słodź - powiedziałam
- Oj tam... - mruknął i pocałował znowu mnie w usta, gdy odwróciłam się w jego stronę
Pisać dalej??? Wiem że rozdział nie jest najdłuższy, jednak wpisuje go z przerwami, bo praktycznie ciągle nie ma mnie w domu ;( Komentujcie :)