niedziela, 28 lipca 2013

C.E.D rozdział 13

Poszliśmy z powrotem do szkoły wolnym krokiem trzymając się za ręce. Rozdzieliliśmy się dopiero przy szafkach by każdy z nas mógł udać się do segmentu w którym ma lekcję.Ja mam angielski a on matematykę.
 Weszłam do klasy, oczywiście najpierw zapukałam bo lekcja zaczęła się dobre 10 minut temu
- Dzień Dobry, przepraszam za spóźnienie - powiedziałam na wstępie. I ruszyłam w stronę ławki gdzie czekała na mnie Natalia, ale zatrzymał mnie głos nauczycielki, która raczyła i odpowiedzieć
- Dzień Dobry, jaki jest powód twojego spóźnienia? - zapytała, a mnie zatkało. Kompletnie nie wiedziałam co mam jej odpowiedzieć.
- Zatrzymało mnie coś - powiedziałam szybko
- Tak, zauważyłam  - zaczęła gadać - Proszę wraz  z Erikiem przyjść do mnie po tej lekcji - powiedziała - a teraz siadaj do ławki.
Tak  jak mi kazała tak też zrobiłam. Usiadłam obok Natalii która posłała mi współczujące spojrzenie i przez całą lekcję próbowałam się skupić co mi ani trochę nie wychodziło.
10 minut przed lekcją pod moim nosem pokazała się karteczka. Spojrzałam na Natalię, a ona się uśmiechała czyli to od niej

     " Jak było? "

Wzięłam długopis i zaczęłam pisać

     " Było by do końca zaj*biście, jakby nie to że chyba nas widziała ;("

Napisałam i więcej nie pisałyśmy. Po dzwonku spakowałam tylko torbę, położyłam ją na pierwszej ławce i postanowiłam wyjść po Erika by dać mu znać że ma wejść do klasy.
Szedł przez korytarz, tym razem sam, bez Daniela. Pokazałam mu ręką by się pospieszył i wszedł za mną do klasy
- Dzień Dobry - przywitał się z nauczycielką.
- Dzień Dobry, usiądźcie - gdy to Erik usłyszał spojrzał na mnie pytającym wzrokiem - No to może zacznę od ciebie, bo twoja " koleżanka " - niemal wypluła to słowo - jest małomówna. Co jest powodem twojego dziesięciominutowego spóźnienia? - Po jego minie dało się jasno wyczytać że nie wie co odpowiedzieć. - Dowiem się? - dopytywała się dalej - A może ty Camillo mi powiesz? Hym..??? 
- Położyłam ręce na ławce i zaczęłam się bawić swoimi palcami. Po chwili dałam je pod ławkę i położyłam na kolanach.
- Chyba się nie dowiem - westchnęła - Możecie iść, ale żeby mi to było ostatni raz - powiedziała
- Dziękujemy i do widzenia - powiedzieliśmy razem i wyszliśmy z sali gdzie napotkaliśmy Daniela
- I co? - zapytał mój braciszek
- Nic  - ucięłam rozmowę i razem udaliśmy się na parking do samochodu.
- To co dzisiaj noc filmowa - powiedziałam ucieszona siedząc już w samochodzie
- No to na zakupy - powiedział Daniel
- Eh... - westchnął Erik, a ja lekko wbiłam mu łokieć w brzuch - Ał... - syknął - A to za co?
- Za żywota - powiedziałam i pokazałam mu język
- Nie pożyjesz długo, oj nie - westchnął Daniel
- To był do mnie? - zapytałam
- Nie do tego za tobą - odpowiedział 
- No ej - mruknęłam
- Zgadzam się z Danielem, nie odpuszczę tego - powiedział Erik ze cwanym uśmieszkiem na twarzy
- A ja się nie boję  - powiedziałam
- Dobra koniec tematu - uciął Daniel - Mam pytanie... Natalia będzie? - zapytał
- Tak, a co zabujałeś się? - zapytałam żartobliwie, a on się tylko uśmiechnął. Jednak nie był to normalny uśmiech, z tego uśmiechu można było wyczytać wszystko - Ty się zabujałeś! - krzyknęłam, a on w tym czasie zaparkował pod sklepem
- Oj, już cicho - powiedział a ja razem  z Erikiem się zaśmiałam..


Więcej dzisiaj nie dam rady, mam napisane ale mnie tak oczy bolą i jestem zmęczona że koniec.. jutro dodam resztę, zakładam że bd to 2 rozdziały :)

A tak w ogóle czy ktokolwiek chce dalsze części?

1 komentarz: